Dwadzieścia lat temu, żeby nadać transmisję na żywo, trzeba było zaangażować telewizyjny wóz transmisyjny, łącze satelitarne, kilka osób oraz kilkadziesiąt tysięcy złotych. Internet kulał, a miejsce, w którym transmisja była emitowana zależało od łaskawego szefa lokalnej telewizji. Dziś wystarczy smartfon i dostęp do Internetu.
Czasy się zmieniły, a wraz z nimi dostęp do nowoczesnych technologii. Staliśmy się reporterami faktu, relacjonującymi życie – od podróży, po wydarzenia, festiwale, koncerty, konferencje, aż do tego co dzieje się w naszym biznesie. Otworzyły się przed nami drzwi na świat. Granice zniknęły, a to z kim i gdzie robimy biznes zależy tylko od tego jakie relacje nawiążemy i na ile to co robimy będzie wiarygodne. Wiarygodność możemy budować na różne sposoby – między innymi poprzez transmitowanie rozwoju naszej firmy na Facebooku czy YouTube.
Live może zaszkodzić
Podobnie jak źle zrobione zdjęcie, folder czy ulotka, tak źle przygotowany live może stać się naszym utrapieniem. W sekundę możemy trafić na fora czy grupy obśmiewające to co nadaliśmy – tak jak ostatnio nauczycielka, która w Telewizji Polskiej poprowadziła lekcje dla dzieci. W kilka dni stała się tematem memów i drwin. Dlatego istotne jest przygotowanie naszej relacji w profesjonalny sposób – w końcu przez żywy kontakt chcemy coś przekazać czy sprzedać, a nie wywołać kryzys w mediach społecznościowych.
Wiele osób uważa, że źle skadrowana postać, brak dobrego oświetlenia twarzy, kiepski dźwięk czy słaby wygląd dodają transmisji autentyczności – przecież wtedy jesteśmy bliżej odbiorcy. Nic bardziej mylnego – nie tylko dlatego, że takiego czegoś nie da się oglądać, ale przede wszystkim szkodzi to naszemu wizerunkowi. Pamiętajmy, że każdy może zrobić transmisję na Facebooku lub YouTube, ważne, żeby dobrze się do tego zabrać. To nic trudnego!
Transmisja jak ulotka
To tak jak z ulotką – brak proporcji tekstu, różne czcionki, gotowe elementy z worda czy źle wykonane fotografie powodują, że ulotka ląduje w koszu powodując uśmiech na twarzy. Zły dźwięk w transmisji może odstraszyć najbardziej zainteresowanego tematem odbiorcę. Dla przykładu – jeden z moich kolegów interesował się domami pasywnymi – chciał taki dom zbudować i dowiedzieć się o nim jak najwięcej. Zapisał się na webinarium w Internecie i po 3 minutach zrezygnował z niego.
Mimo że transmisję prowadził doświadczony architekt zajmujący się profesjonalnie tematem budownictwa pasywnego, to siedział na tle drzwi od łazienki, a jego głosu nie było prawie słychać. Coś szumiało, trzeszczało, aż w końcu zapanowała cisza. Było widać tylko jego i drzwi od łazienki – stare i brzydkie. W takich sytuacjach zazwyczaj po paru sekundach wyłączamy transmisję, a pierwsze wrażenie pozostawia zły ślad. Raczej nie wrócimy już do takiej osoby (chyba, że jesteśmy mocno zdeterminowani).
Warto zadbać o profesjonalizm
Żeby live był profesjonalny wystarczy smartfon i drobne umiejętności. Możemy dokupić niedrogie gadżety do naszego telefonu, które pozwolą na lepszy odbiór – aczkolwiek i bez tego sobie poradzimy.
KROK 1 – KADROWANIE
To co w tle oraz to w jakim miejscu stoimy jest bardzo ważne – jesteśmy wzrokowcami – chętnie oglądamy to co ładne. Dlatego między innymi w programach telewizyjnych kolory są idealne, postaci wyglądają świetnie, a ujęcia grają ze sobą.
KROK 2 – DŹWIEK
Dobry dźwięk to połowa sukcesu – bez niego odbiorcy niewiele zrozumieją. Po co ich irytować, skoro można inspirować?
KROK 3 – OŚWIETLENIE
Nie zawsze światło będzie nam potrzebne – często nagrywamy na zewnątrz, a smartfony są na tyle jasne, że jakość nagrania jest świetna – warto jednak odpowiednio ustawić się do światła a w przypadku nagrań w pomieszczeniach dokupić lampkę.
KROK 4 – STATYW
Stabilne nagranie dodaje profesjonalizmu, podobnie umieszczenie smartfona na odpowiedniej wysokości.
Bądźmy live
Dziś wszystko dzieje się tu i teraz – chcemy mieć najświeższe informacje z pierwszej ręki. Nadając na żywo z naszego smartfona zbudujemy lojalność odbiorców, którzy poprzez poznanie nas chętniej kupią od nas produkty i usługi. Smartfon to niewątpliwie przenośne studio nagrań, które doposażone odpowiednimi gadżetami będzie wystarczające. Drogie kamery, oświetlenie, mikroporty mogą zostać zastąpione urządzeniami nieco mniejszymi i tańszymi, które będziemy mogli wrzucić do plecaka lub torby – a to daje nam możliwość relacjonowania z każdego miejsca, w którym się znajdziemy.
Zachęcam do rzucenia okiem na SMARTFON WIDEO NINJA – szkolenia, w którym zgłębiłem całą swoją wiedzę dotyczącą nadawania na żywo i nagrywania smartfonem. Takie transmisje na żywo z telefonu z powodzeniem wykorzystywałem podczas kampanii prezydenckiej Warszawy, dzięki której Rafał Trzaskowski zdobył prezydenturę w pierwszej turze. Kurs dostępny jest w abonamencie miesięcznym.
Tomasz Słodki
